Dzięki badaniom prof. Lucjana Uziębły ustalono, że mieszkanie Mickiewicza mieściło się w kamienicy przy ul. Wielkiej (obecnie nr 26). Po jakimś czasie na budynku znalazła się tablica z napisem: „Z tego domu wyjechał w dniu 6 XI (25 X) 1824 r. zesłany do Rosji Adam Mickiewicz, opuszczając Wilno na zawsze”. Poniżej znajdują się wybrane cytaty, więcej znajdziesz w osobnym haśle Pan Tadeusz (poemat). I ja tam z gośćmi byłem, miód i wino piłem, A com widział i słyszał w księgi mieściłem. Źródło: księga XII, wers 862, Warszawa 1985, s. 361. Stanąwszy nad strumieniem, rzuciła na trawnik. Jego rzekomą śmierć opisał Adam Mickiewicz w swoim wierszu "Reduta Ordona". Od 1833 przebywał w Dreźnie, następnie osiadł w Szkocji. Ok. 1840 wstąpił do wolnomularstwa angielskiego, a w październiku 1847 do polskiej loży narodowej w Londynie. Związał się z Polskim Towarzystwem Demokratycznym. Powyższy fragment jest utrzymany w stylistyce barokowej, która pasowałaby bardziej do wypowiedzi Mirzy. Kwiecisty, pełen ekspresji sposób mówienia jest typowy dla ludzi Wschodu. Pielgrzym natomiast uosabia racjonalność i umiarkowanie Zachodu. W tym jednak sonecie to Mirza staje się tym, który wyraża się w sposób bardziej wyważony. Na Alpach w Splugen", gdzie Mickiewicz rozmyśla o swej ukochanej, którą wciąż po wielu latach rozłąki kocha i tęskni ogromnie. Mimo to, że nie ma go przy niej, to wie, że duchowo wciąż są razem., to jest właśnie najważniejsze spoiwo miłości romantycznej. Możemy o tym przeczytać w tekstach wierszy: "Do M…" Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd Nợ Xấu. Nigdy, więc nigdy z tobą rozstać się nie mogę!Morzem płyniesz i lądem idziesz za mną w drogę,Na lodowiskach widzę błyszczące twe śladyI głos twój słyszę w szumie alpejskiej kaskady,I włosy mi się jeżą, kiedy się oglądam,I postać twoją widzieć lękam się i gdy ja dzisiaj, w tych podniebnych górach,Spadający w otchłanie i niknący w chmurach,Wstrzymują krok, wiecznymi utrudzony lody,I oczy przecierając z lejącej się wody,Szukam północnej gwiazdy na zamglonym niebie,Szukam Litwy i domku twojego, i ciebie;Niewdzięczna! może dzisiaj, królowa biesiady,Ty w tańcu rej prowadzisz wesołej gromady,Lub może się nowymi miłostkami bawisz,Lub o naszych miłostkach śmiejąca się prawisz,Powiedz, czyś ty szczęśliwsza, że ciebie poddani,Niewolnicze schylając karki, zowią Pani?że cię rozkosz usypia i wesołość budzi,I że cię nawet żadna pamiątka nie nudzi?Czy byłabyś szczęśliwsza, gdybyś, moja miła,Wiernego ci wygnańca przygody dzieliła?Ach! ja bym cię za rękę po tych skałach wodził,Ja bym trudy podróżne piosenkami słodził,Ja bym pierwszy w ryczące rzucał się strumienieI pod twą nóżkę z wody dostawał kamienie,I pszeszłaby twa nóżka wodą nie dotknięta,A całowaniem twoje ogrzałbym by nas czekał pod góralską chatą;Tam zwleczoną z mych barków okryłbym cię ty byś przy pasterskim usiadłszy płomieniuUsnęła i zbudziła na moim ramieniu. Adam Mickiewicz to jeden z najbardziej znanych polskich przedstawicieli romantyzmu. Jego liczne utwory stanowią ważny element twórczości epoki, jak również całego dorobku polskiej literatury. Jego ballady wyznaczyły otwarcie nowego etapu w kulturze, a dzieła takie jak „Pan Tadeusz” czy też „Dziady” pokrzepiały serca, tworząc nową ideę wierszu „Do *** na Alpach w Splügen” opisał emocje i towarzyszącą mu samotność, przeplatając go z fantastycznym i pięknym opisem krajobrazu górskiego, co miało miejsce również w „Sonetach krymskich”, (np. „Bakczysaraj”, „Ajudah”, „Czatyrdah”), z których autor zasłynął w 1822 wierszaKim jest adresatka utworu?Do *** na Alpach w Splügen — analiza wierszaŚrodki stylistycznePodmiot lirycznyDo *** na Alpach w Splügen — interpretacja wierszaNatrętne wspomnienia ukochanejEmocjonalność wiersza i patriotyczny wymiar utworuGeneza wierszaUtwór powstał podczas podróży w Alpy w roku 1829. Mickiewiczowi towarzyszył jego bliski przyjaciel, Antoni Odyniec. Wyprawa jako jeden z punktów miała przełęcz w okolicy Splügen. To właśnie wydarzenie skłoniło poetę do napisania tegoż jest adresatka utworu?*** w tytule może oznaczać wiele. Mickiewicz nie chciał ujawniać kobiety (zwraca się do niej „Niewdzięczna!”, co wskazuje na płeć osoby, która skrywa się pod gwiazdkami), do której zwraca się w wierszu. Być może chodzi tu o Marię Wereszczakówną — jego miłość z lat młodzieńczych. Niestety, ze względu na mezalians ich związek nie mógł dojść do skutku. Wereszczakówna była wtedy już zaręczona z hrabią Wawrzyńcem Puttkamerem, który stanowił dużo lepszą partię. Wzięli ślub w 1821 roku, dlatego poeta nie chciał przysparzać kobiecie problemów i plotek. Na taką interpretację wskazuje również zwrot z dwunastego wersu wiersza „Szukam Litwy i domku twojego, i ciebie”. Małżeństwo zamieszkało na Litwie, w okolicach Płużyn (rodzinny dobytek Wereszczaków), gdzie znajduje się często przez niego wspomniane jezioro Świteź (“Świteź”, “Świtezianka”, “Rybka”)Wiersz dzieli się na dwie części. Pierwsza składa się z sześciu wersów i jest pełnym emocji wyznaniem do utraconej ukochanej. W drugiej dwudziestosześciowersowej części opisuje naturę podczas tytułowej wędrówki po Alpach. Jest nieregularny, wersy mają nierówną liczbę sylab. Pojawiają się natomiast rymy parzyste, żeńskie. Zdarzają się również zapisy stroficzne wiersza, jednak nie był on oryginalny. Wtedy składa się najczęściej z sześciu strof sześcio i czterowersowych. Środki stylistyczneWarstwa artystyczna wiersza jest bardzo rozbudowana. Utwór wyraża silne emocje, stąd liczne wykrzyknienia („Nigdy, więc nigdy z tobą rozstać się nie mogę!”, „Niewdzięczna!”, „Niewolnicze schylając karki, zowią Pani!”, „Ach!”) i pytania retoryczne („I że cię nawet żadna pamiątka nie nudzi?”, „Wiernego ci wygnańca przygody dzieliła?”). Kilkukrotnie powtarza się apostrofa do adresatki („Niewdzięczna!”). Poeta posługuje się również epitetami („alpejskie kaskady”, „podniebne góry”, „północna gwiazda”, „wesoła gromada” itd.), które uplastyczniają obraz i sprawiają, że staje się on bardzo żywy i artystyczny. Rytmikę utworu budują anafory („I głos twój […] / I włosy mi się jeżą […] / I postać”, „Szukam północnej gwiazdy […] / Szukam Litwy”) oraz przerzutnie („Spadający w otchłanie i niknący w chmurach/ wstrzymuję krok, […]”). Emocje podmiot liryczny wyraża również za pomocą metafor („spadający w otchłani i niknący w górach”, „oczy przecierając z lejącej się wody”).Podmiot lirycznyPodmiot liryczny jest nieszczęśliwym kochankiem, który tęskni za dawno niewidzianą miłością, która go odrzuciła. Podczas swojej wędrówki wszystko przypomina mu o niej i utraconej ojczyźnie. Utwór należy do liryki *** na Alpach w Splügen — interpretacja wierszaPoczątek wiersza przywodzi na myśl kontynuację jakiejś rozmowy, przemyśleń podmiotu lirycznego, na co wskazuje spójnik “więc” na początku wersu. Mówi o tęsknocie i niemożności wyrzucenia ukochanej z głowy, wszystko mu ją przypomina – szum kaskad, niebo pełne gwiazd. Tęsknota jest dla niego wyjątkowo trudna, zaprząta mu myśli podczas wędrówki górskiej. Ma do niej stosunek ambiwalentny, o czym świadczy wers “I postać twoję widzieć lękam się i żądam” – wspomnienie dawnej miłości nie jest przyjemna, ale mimo wszystko chce, by jej widok mu towarzyszył. Natrętne wspomnienia ukochanejMyśli o kobiecie są kompulsywne, osoba mówiąca zastanawia się co teraz robi, jak spędza czas (“Ty w tańcu rej prowadzisz wesołej gromady […] lub o naszych miłostkach śmiejąca się prawisz”). Z rozgoryczenia zaczyna mówić o niej w sposób uszczypliwy. Zaczyna jej sugerować, iż jej ślub może i był dobry dla niej, ale czy wie jak przez nią cierpi. Zadaje jej pytania, czy nie wolałaby podróżować z nim, podziwiać piękno natury niż zajmować się domem. Pod koniec utworu jego nastawienie znów się zmienia – marzy o tym, jak mógłby o nią dbać, gdyby się z nim związała. Widać tu silne emocje targające podmiotem lirycznym. Odrzucenie miesza w nim żal, tęsknotę, złość i marzenia o ukochanej. Emocjonalność wiersza i patriotyczny wymiar utworuTęsknota, którą odczuwa nie jest skierowana jedynie do dawnej ukochanej – cierpi też na myśl o ojczyźnie, która przypomina mu o miłości, ale sama w sobie również stanowi dla niego dużą wartość. Utwór jest wyjątkowo emocjonalny, mówi o trudnych uczuciach, jakie towarzyszyły autorowi. Wiersz jest częściowo wyrazem szaleństwa, w jakie wpada, myśląc o kobiecie — mimo oglądania pięknych alpejskich widoków, nie liczy się dla niego nic, poza wspomnieniem o niej. Utrudnia to mu również przymusowe rozstanie z ojczyzną, jakie musiał przeżywać. Wiersz powstał pod koniec IX 1829r podczas wycieczki Mickiewicza w z 2 części;-pierwsza liczy 6 wersów-druga 26 wersowaRymy naprzemienne,parzysteWiersz jest adresowany do ukochanej się gniewnym dobitnym stwierdzeniem"Nigdy,więc nigdy z tobą rozstać się nie mogę"-świadczy o walce z samym sobą i powracającym liryczny czuje się bezsilny wobec wielkiej że dawna miłość wciąż i wszędzie mu boi się jej,ale nadal podsuwa mu różne sytuacje w jakich może znajdować się ją jako królową balu,która flirtuje z nowymi kochankami,rozbawioną i kochaną przez on sam narażony na niebezpieczeństwa górskiej wspinaczki,powraca myślą do Litwy i do domu zastanawia się czy adresatka wiersza jest szczęśliwa,czy nie czułaby się lepiej z nim na gotowy do pełnej poświęceń miłości,do opieki nad całym dniu wędrówki czekałby na nich odpoczynek w górskiej chacie przy sobie wyobrażał poeta prawdziwe spokojne szczęście,pogodne i radosne w atmosferze ciepła i traktuje z czułością-jak że są to tylko marzenia i mimo to nie może przestać jej kochać,która jest z innym mężczyzną z dala od że i liczę na naj. Nigdy, więc nigdy z tobą rozstać się nie mogę! Morzem płyniesz i lądem idziesz za mną w drogę, Na lodowiskach widzę błyszczące twe ślady I głos twój słyszę w szumie alpejskiej kaskady, I włosy mi się jeżą, kiedy się oglądam, I postać twoją widzieć lękam się i żądam. Niewdzięczna! gdy ja dzisiaj, w tych podniebnych górach, Spadający w otchłanie i niknący w chmurach, Wstrzymują krok, wiecznymi utrudzony lody, I oczy przecierając z lejącej się wody, Szukam północnej gwiazdy na zamglonym niebie, Szukam Litwy i domku twojego, i ciebie; Niewdzięczna! może dzisiaj, królowa biesiady, Ty w tańcu rej prowadzisz wesołej gromady, Lub może się nowymi miłostkami bawisz, Lub o naszych miłostkach śmiejąca się prawisz, Powiedz, czyś ty szczęśliwsza, że ciebie poddani, Niewolnicze schylając karki, zowią Pani? Że cię rozkosz usypia i wesołość budzi, I że cię nawet żadna pamiątka nie nudzi? Czy byłabyś szczęśliwsza, gdybyś, moja miła, Wiernego ci wygnańca przygody dzieliła? Ach! ja bym cię za rękę po tych skałach wodził, Ja bym trudy podróżne piosenkami słodził, Ja bym pierwszy w ryczące rzucał się strumienie I pod twą nóżkę z wody dostawał kamienie, I pszeszłaby twa nóżka wodą nie dotknięta, A całowaniem twoje ogrzałbym rączęta. Spoczynek by nas czekał pod góralską chatą; Tam zwleczoną z mych barków okryłbym cię szatą. A ty byś przy pasterskim usiadłszy płomieniu Usnęła i zbudziła na moim ramieniu. Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski! Adam Mickiewicz • Dziady • Pan Tadeusz • Konrad Wallenrod Adam MickiewiczNA ALPACH W SPLÜGEN 1829 Nigdy, więc nigdy z tobą rozstać się nie mogę! Morzem płyniesz i lądem idziesz za mną w drogę, Na lodowiskach widzę błyszczące twe ślady I głos twój słyszę w szumie alpejskiej kaskady, I włosy mi się jeżą, kiedy się oglądam, I postać twoję widzieć lękam się i żądam. Niewdzięczna! Gdy ja dzisiaj, w tych podniebnych górach. Spadający w otchłanie i niknący w chmurach, Wstrzymuję krok, wiecznymi utrudzony lody. I oczy przecierając z lejącej się wody, Szukam północnej gwiazdy na zamglonym niebie, Szukam Litwy i domku twojego, i ciebie; Niewdzięczna! może dzisiaj, królowa biesiady, Ty w tańcu rej prowadzisz wesołej gromady, Lub może się nowymi miłostkami bawisz, Lub o naszych miłostkach śmiejąca się prawisz, Powiedz, czyś ty szczęśliwsza, że ciebie poddani, Niewolnicze schylając karki, zowią Pani! Że cię rozkosz usypia i wesołość budzi, I że cię nawet żadna pamiątka nie nudzi? Czy byłabyś szczęśliwsza, gdybyś, moja miła, Wiernego ci wygnańca przygody dzieliła? Ach! Ja bym cię za rękę po tych skałach wodził, Ja bym trudy podróżne piosenkami słodził, Ja bym pierwszy w ryczące rzucał się strumienie I pod twą nóżkę z wody dostawał kamienie. I przeszłaby twa nóżka wodą nie dotknięta, A całowaniem twoje ogrzałbym rączęta. Spoczynek by nas czekał pod góralską chatą: Tam zwleczoną z mych barków okryłbym cię szatą, A ty byś przy pasterskim usiadłszy płomieniu Usnęła i zbudziła na moim ramieniu. Wersja do druku Wyślij znajomemuKomentarze artykuł / utwór: DO***DO*** - ola ()szukam opracowania!!!DO*** - ola ()szukam opracowania!!!DO*** - klaudia brast klV ()tobm wyraziła jednym słowem beznadziejaDO*** - Marta ()Pełen tytuł to \"Do*** Na Alpach w splugen 1829\" z przegłosem nad u DO*** - karolina (karola668 {at} podajcie pełen moze ktos wie gdzie moge tu znależć taki tytuł DO MDO*** - Domino ()Uwielbiam Mickiewicza a zwłaszcza jego wiersze i baśnie. A w 150 rocznice jego śmierci nauczę się całej Ody do młodości i Powrót taty. NIE ZAWIODE MICKIEWICZA> NAUCZE SIĘ TEGO NA PAMIĘĆDO*** - Domino ( {at} Mickiewicza a zwłaszcza jego wiersze i baśnie. A w 150 rocznice jego śmierci nauczę się całej Ody do młodości i Powrót taty. NIE ZAWIODE MICKIEWICZA> NAUCZE SIĘ TEGO NA PAMIĘĆDO*** - Domino ( {at} Mickiewicza a zwłaszcza jego wiersze i baśnie. A w 150 rocznice jegośmierci nauczę się całej Ody do młodości i Powrót taty. NIE ZAWIODE MICKIEWICZA> NAUCZE SIĘ TEGO NA PAMIĘĆDO*** - Marcin ()Ja Wam dobrze radzę :-|: Jeśli chcecie poznać pełny tytuł, to przeczytajcie (zanalizujcie) tekst wnikliwie, zinterpretujcie go (na podstawie wiadomości uzyskanych na języku polskim) ALE DOGŁĘBNIE! - tj o czym jest mowa w wierszu, co mówi podmiot liryczny, co zawierają poszczególne zwrotki itp i zgromadżcie wnioski z interpretacji i na podstawie tego wysnujcie tytuł! I po sprawie! :-) Mam nadzieje że pomogłem. Jeszcze jedna dobra rada odemnie: czytajcie poezję romantyczną (nie tylko Adama Mickiewicza ;-))w ciężkich chwilach życiowych! Może to kiedyś Wam naprawdę pomoże? Pozdrawiam i trzymajcie się ciepło, bo zima tuż tuż 8-) DO*** - SkureK ()Dajcie pełny tytółDodaj komentarz

adam mickiewicz do na alpach w splugen