Przyjrzyjmy się im. 1. Bezprzewodowa mysz do gier VicTsing. Sprawdź cenę na Amazon! Cicha mysz VicTsing jest najlepsza do gier, ponieważ zarówno prawy, jak i lewy przycisk nie generują hałasu. Nawet jeśli będziesz je ciągle popychać, nie będą hałasować. Ta mysz do gier jest trwała i dostępna w rozsądnej cenie.
Myszy występują na wszystkich kontynentach w tym nawet na Antarktydzie, gdzie pojawiały się na terenie stacji badawczych. Dzięki niewielkim rozmiarom tych zwierząt łatwo jest o przypadkowe zawleczenie ich w nowe miejsca przez człowieka. Myszy są typowym elementem archeobiotycznym rozprzestrzeniają się wraz z człowiekiem.
Jest jeszcze jedna wada tej techniki - mysz może zjeść przynętę i umrzeć bezpośrednio w przegrodzie domu szkieletowego. Następnie obrzydliwy zapach będzie obecny w pomieszczeniu przez długi czas. Aby uniknąć takich incydentów, konieczne jest stosowanie leków powodujących zadławienie.
Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd Nợ Xấu. Obecne od tysięcy lat przy człowieku, jednak wcale nie udomowione w takim stopniu jak psy. Koty domowe, czyli catus domesticus, ciągle polują na myszy. Dlaczego tak się dzieje i czy można je tego oduczyć? I czy koty powinny jeść myszy? Instynkt dzikiego łowcy w małym ciałku Jak wspomnieliśmy na wstępie, kot nigdy nie został w pełni udomowiony. Szczególnie widoczne jest to w jego naturalnych, łowczych instynktach. Może to wynikać z faktu, że dopiero od niedawna hodujemy go w domach. Przez wieki było to zwierzę oswojone, ale ciągle jeszcze dzikie i wolne. Mieszkało w pobliżu ludzkich domostw, dzięki czemu i ludzie i same koty czerpały wzajemne korzyści. Kot polował na szkodniki, które zalęgły się w domach i pomieszczeniach gospodarczych, gdzie niszczyły gromadzone zapasy. Z jednej strony pomagał więc ludziom, z drugiej miał niezastąpione źródło pożywienia. Po dziś dzień koty mają niezwykle silny instynkt łowiecki. Naprawdę bardzo, bardzo silny. Polują wielokrotnie w ciągu dnia, a ich ofiarami padają głównie małe gryzonie, rzadziej ptaki lub ryby. Zazwyczaj polują na to, na co polowała ich matka i co akurat znajduje się na ich terytorium. Zdziczałe, wolno żyjące koty potrafią upolować nawet królika czy bażanta. Czy Twoje domowe czworonogi powinny jeść myszy? I tak i nie. Z jednej strony, o czym przeczytasz poniżej, mysz jest najlepszym źródłem niezbędnej kotom tauryny. W żadnym innym mięsie nie ma jej tyle, co w mysiej tuszce. Z drugiej zaś strony zjedzenie dzikiej myszy może spowodować niepożądane reakcje, o czym też przeczytasz w dalszej części artykułu. Tauryna – niezbędna dla prawidłowego rozwoju kota Tauryna należy do grupy aminokwasów egzogennych. Oznacza to, że organizm kota nie produkuje jej sam z siebie i może być dostarczana jedynie z pokarmem. Tauryna jest niezmiernie ważna podczas rozwoju kota. Jej niedobory prowadzą do ciężkich i nieodwracalnych uszkodzeń różnych organów takich jak oczy i serce. Zmniejszona podaż tauryny w diecie prowadzi też do niepłodności wśród kotek i niskiej wagi urodzeniowej kociąt. Tauryny dostarczają wyłącznie pokarmy mięsne. Najwięcej jest jej w mięsie myszy. Tuńczyk, który jest również stosunkowo w nią bogaty, zawiera jej ponad dwa razy mniej. Dla kotów wolnożyjących jest to więc doskonałe źródło pożywienia. Te, które trzymamy w domu, powinny jednak unikać jedzenia myszy. Naszym obowiązkiem jest im to jakoś zrekompensować. Twój kot zjadł mysz. Co dalej? Jeśli zauważysz, że Twój kot upolował mysz, najlepiej udaj się z nim do weterynarza. Prawdopodobnie nie stanie się mu nic złego, ale zawsze lepiej dmuchać na zimne. Dziko żyjące gryzonie mogą być nosicielami pasożytów, co oznacza, że kota należałoby przebadać pod kątem tego, czy w jego przewodzie pokarmowym nie zalęgli się niechciani goście. W razie potrzeby trzeba go będzie odrobaczyć. Dzikie gryzonie są też często nosicielami groźnej dla ludzi (szczególnie ciężarnych kobiet) toksoplazmozy. Można zarazić się nią od kota poprzez kontakt z jego odchodami przy czyszczeniu kuwety. U samych zwierząt choroba przebiega zazwyczaj bezobjawowo, choć czasem mogą pojawić się objawy apatii, zmęczenia, problemy z układem oddechowym i pokarmowym. Kolejnym zagrożeniem dla czworonogów są trutki stosowane do zwalczania gryzoni. Wielu weterynarzy twierdzi, że w małych ilościach nie są one na tyle groźne dla kota, by mogły zadziałać na niego toksycznie. Zawsze warto jednak obserwować zwierzę, ponieważ mogą pojawić się krwawienia wewnętrzne oraz podwyższenie poziomu wapnia w krwi obwodowej. Jak wspierać naturalne potrzeby Twojego kota? Jak widzisz, koty polują na myszy nie bez powodu. I niekoniecznie robią to z głodu. Zdrowy, najedzony kot może w warunkach naturalnych przeznaczać na polowanie aż 20% dnia i złapać nawet kilkanaście myszy! Jego instynkt łowiecki jest tak silny, że głód wpływa jedynie na to, czy zdecyduje się zjeść swoją ofiarę, czy tylko się nią pobawić. Aby właściwie zadbać o swojego czworonoga, musisz więc zapewnić mu dwie podstawowe rzeczy: dietę z odpowiednią ilością wysokowartościowego białka i aminokwasów oraz ogrom łowieckich zabaw. Zdrowa dieta to podstawa Kot jest mięsożerny. Pamiętać o tym powinien każdy opiekun tego czworonoga. Koci układ pokarmowy nigdy nie przekształcił się na tyle, by można go nazwać zwierzęciem wszystkożernym. Jeśli zajrzymy do wnętrza naszego małego mruczka, to okaże się, że tkwi w nim ciągle ogromny lew. A widział ktoś lwa spożywającego zboża czy warzywa? Kocia karma powinna być więc wyłącznie oparta na mięsie. Nie powinno się natomiast podawać tzw. suchej karmy, ponieważ w jej składzie znajdziemy dużo wypełniaczy pod postacią zbóż lub kukurydzy. Taka dieta może doprowadzić w przyszłości do rozwinięcia się u kota cukrzycy lub choroby nerek. Lepiej zdecydować się na wysoko mięsne karmy mokre z dodatkiem tauryny. Zapewnią one kotu wszystko, co jest mu potrzebne. Odważni mogą spróbować nawet diety „whole prey”, czyli karmienia prawdziwymi, hodowlanymi myszami. Nie zapominaj o zabawie Jeśli nie chcesz, by Twój kot uganiał się za myszami, warto zapewnić mu wystarczającą ilość rozrywki i zabaw imitujących polowanie. Przyjęło się, że koty to prawdziwi indywidualiści wśród zwierząt i nie potrzebują zbyt dużo atencji ze strony człowieka. To nieprawda. Kot, tak samo, jak i pies, potrzebuje się zmęczyć zarówno fizycznie, jak i psychicznie. A najlepiej zmęczyć go właśnie zabawą. Niektóre koty lubią aportować, inne wolą zabawę kocią wędką. Ważne jest, by zapewnić im taki typ zabawy, dzięki któremu dobrze odzwierciedlone zostaną wszystkie etapy kociego polowania, czyli tzw. łańcucha łowieckiego. Kot, który zamknięty jest w domu i nie spełnia swoich potrzeb wynikających z dzikiej natury, może w pewnym momencie stać się sfrustrowany i agresywny w stosunku do ludzi czy innych zwierząt domowych. I oczywiście nadal polować na myszy. Zapisz się na newsletter!
Jak tylko zacznie robić się trochę chłodniej, myszy będą próbowały dostać się do domu, garażu czy budynku gospodarczego. Chcą zrobić sobie gniazdo na zimę w miejscu, gdzie jest ciepło. Kiedy tylko zauważysz, że gryzonie wprowadziły się do ciebie i zamierzają zostać na dobre, koniecznie musisz zacząć przeciwdziałać. Trutka nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem. Dowiedz się, jak zrobić pułapkę na myszy. Jeśli szukasz więcej porad, sprawdź także ten artykuł o myszach w domu. Przynęta na myszy Każdy sposób na to, jak złapać mysz, bazuje na przynęcie. Z filmów i bajek każdy doskonale wie, że tym, co przyciąga myszy, jest żółty ser, ale to nie do końca musi być prawda. Najlepsza przynęta to mięso. Jest aromatyczne i gryzoń z pewnością je wyczuje. Kawałek szynki, surowego mięsa, kabanosa lub boczku powinien przyciągnąć gryzonia szybciej niż ser. Myszy często żywią się także zbożem i ziarnami roślin. Dlatego dla nich dobrą przynętą są produkty zbożowe. Świetnie sprawdzają się płatki owsiane lub płatki kukurydziane do mleka. Ich zapach będzie dla myszy bardzo nęcący. Sprawdź także ten artykuł z poradami, co odstrasza myszy. Pułapka na myszy lub trutka Wydaje się, że najprostszym sposobem jest zamontowanie standardowej drewnianej pułapki na myszy lub rozłożenie trutki. Niestety, to nie zawsze jest dobre rozwiązanie. Oba sposoby pozbycia się gryzoni mogą być niebezpieczne dla domowników. Jeśli myszy w domu żyją na strychu lub w garażu, to jeszcze nie ma większego problemu. Gorzej, gdy łapka na myszy ma być rozstawiona w pokoju. Trutka jest szkodliwa nie tylko dla gryzoni, lecz także dla zwierząt domowych i człowieka. Koty czy psy nie powinny być nią zainteresowane ze względu na zapach, ale niestety – duża część naszych domowych pupili uwielbia próbować wszystkiego. Także prawdopodobieństwo, że przytrzasną sobie ciekawski nos lub łapę pułapką jest dość duże. Argumentów za tym, by wypróbować któryś z domowych sposobów jest naprawdę wiele. Jak zrobić pułapkę na myszy? Humanitarna pułapka na myszy O wiele lepszym sposobem jest przygotowanie pułapki humanitarnej, czyli tak zwanej żywołapki. Dzięki temu nie zabijesz gryzonia, ale schwytasz go i będziesz mógł wynieść po prostu do lasu lub wypuścić z dala od domu. Jest wiele sposobów na to, jak złapać mysz humanitarnie. Jednym z nich jest zrobienie pułapki ze słoika lub wiadereczka. A może zainteresuje cię także ten artykuł o pułapce na myszy? Warto zdecydować się też na kupne żywołapki. Najlepsze opryskiwacze - sprawdź Jak złapać mysz? Skuteczne domowe sposoby na zwabienie myszy Konstrukcja jest bardzo prosta. Litrowy słoik lub wiaderko należy ustawić do góry dnem na złotówce postawionej na sztorc. Początkowo może wydawać się to trudne, ale naprawdę jest możliwe (z plastikowym pojemniczkiem, na przykład po twarogu jest łatwiej). Zanim to zrobisz, do dna pułapki należy przykleić wybraną przynętę na myszy. Taka pułapka na myszy może nie jest bardzo skomplikowana, ale faktycznie skuteczna. Zwabiony gryzoń spróbuje wejść do środka, a pojemnik wtedy się zamknie wokół niego. Łapka na myszy – sposób z butelką O wiele bardziej skomplikowana w wykonaniu jest łapka na myszy zrobiona z butelki. To także humanitarna pułapka. Potrzebujesz butelki po wodzie bez większych przewężeń. Odetnij jest górę, tak, by powstał lejek. Odwróć go i umieść w dolnej części butelki, a następnie sklej krawędzie mocną taśmą klejącą. Kolejnym krokiem jest wrzucenie przez lejek do środka przynęty. Ustaw butelkę w taki sposób, by znajdowała się pod kątem i znajdź dla niej takie miejsce, by mysz mogła bez problemu się do niej wspiąć. Zwabiona zapachem przeciśnie się przez otwór lejka do środka, ale nie będzie mogła wyjść po śliskich ściankach. Taka żywołapka to najlepszy sposób na myszy w domu. Jest jeszcze jeden świetny sposób wykorzystujący plastikową butelkę po wodzie. Musisz wyciąć dość duży otwór w podstawie butelki i nadziać ją na dość długi patyk czy pręt. Powinien być na tyle długi, byś mógł oprzeć go wygodnie na krawędziach wiaderka. Otwory muszą być dość szerokie, by butelka mogła się swobodnie obracać wokół patyka. W połowie długości należy przykleić trochę przynęty. Oczywiście wiaderko jest dość wysokie, więc trzeba także skonstruować trap, po którym gryzoń może się wspiąć do zapachem mysz podchodzi do butelki, w końcu wchodzi na nią, jak na most, a ona się obraca wokół własnej osi, zrucając gryzonia do środka wiaderka. Mysz nie ma możliwości wydostania się z niego, ponieważ nie może się wspiąć po śliskich ściankach. Ten sposób jest niezwykle wygodny, ponieważ możesz bez problemu wynieść gryzonia i nie ma problemu z jego uwolnieniem z pułapki. Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny? Dla 91,4% czytelników artykuł okazał się być pomocny
Kot i mysz to para nierozłączna. Utwierdzają nas w tym wszystkie bajki, kreskówki, kawały, reklamy, literatura. W naszych głowach kot wraz z myszą stanowią duet nierozłączny niczym czarny kot i pech. O kotach krąży mnóstwo mitów. Czy to kolejny? Nie tym razem! Ten stereotyp znajduje potwierdzenie w rzeczywistości. Nie jest to jednak przyjaźń, a fragment większego łańcucha pokarmowego. Dlaczego koty jedzą myszy? Odpowiedź znajdziecie poniżej! Koty nie są weganami Koty są stuprocentowymi drapieżnikami. Tak, nawet piecuch leżący na zmianę na sofie lub na kaloryferze, jest w głębi duszy myśliwym i powinien żywić się mięsem. Nawet w nim instynkty zawsze wezmą górę i nigdy nie zostaną do końca wygaszone. A co dopiero u kota wychodzącego! Większość jego wolnego czasu zajmuje polowanie na różne ofiary, głównie na myszy. Dorosły kot żyjący na wolności zjada ok. 10 myszy dziennie. Dlaczego mruczki „uwzięły się” właśnie na te gryzonie? Mają ku temu ważne powody. Myszy to tauryna. W tych małych gryzoniach znajduje się nawet pięć razy więcej tego aminokwasu niż np. w wołowinie. A tak się składa, że jest on niezbędny do funkcjonowania kociego organizmu. Czy znasz już zatem odpowiedź na pytanie: dlaczego koty jedzą myszy? Po prostu to właśnie ich mięso jest dla nich najzdrowsze. Bez tauryny kot nie może poprawnie funkcjonować, a małe kocięta prawidłowo się rozwijać. Jej niedostatek to ryzyko poważnych dolegliwości, a nawet śmierci kota… Idealny posiłek Poza niezbędną tauryną, wraz z myszą kot otrzymuje odpowiednio zbilansowany posiłek. Rozmiar ofiary idealnie zaspokaja koci apetyt – koty nie jedzą na zapas, są w stanie zjeść tylko tyle, ile zmieści ich mały żołądek. Mysz wydaje się w sam raz. Koty jedzą całe tuszki, nic nie zostawiając z małego gryzonia. W ten sposób zaspokajają także pragnienie, bo mruczki większość niezbędnej dla swojego organizmu wody pobierają z posiłków. Myszy pozwalają dostarczyć odrobinę węglowodanów, które znajdowały się w mysim przewodzie pokarmowym. Więcej węgli niż w przewodzie pokarmowym swojej ofiary koty tak naprawdę nie powinny przyjmować. Żołądek i tak jest najczęściej zostawianym i niezjadanym fragmentem. Coś więcej niż składniki odżywcze… Kotu zdecydowanie bardziej smakuje to, co… ucieka. Dlatego, jeśli mruczek marudzi przy jedzeniu karmy, zastosuj trik z chowaniem jej, lub z wprawianiem jej w ruch. To naprawdę działa! A wracając do gryzoni. Dlaczego koty jedzą myszy? Poza tym, że są dobrze zbilansowanym posiłkiem dla kota, to ich atrakcyjność wzrasta z takiego powodu, że mysz ma tendencję do… uciekania. Gdyby tego nie robiła, to kto wie, czy koty interesowałyby się nią wtedy w równym stopniu. Ale dlaczego koty męczą myszy przed zjedzeniem? Jak się okazuje, mają ku temu ważniejsze powody niż tylko chęć zabawy i podkręcania łowieckich emocji. Zmuszając mysz do intensywnej walki o życie, kot wpływa na wytwarzanie w mysim organizmie kwasu mlekowego – podobnie jak ma to miejsce w naszych mięśniach podczas długiego biegu czy treningu. Ponieważ ów kwas ma dla kotów odżywcze i smakowe walory taka „wymęczona mysz” jest dla nich wartościowszym posiłkiem. Dla nas to okrutne, ale kotu takie działanie podpowiada jego instynkt. Nie ma większego sensu odratowywanie takiej zdobyczy. Kot prawdopodobnie zadał jej już śmiertelny cios. O co chodzi? Przecież ofiara wciąż żyje? Powodem jest bakteria, która występuję w ślinie większości kotów. Ta bakteria to Pasteurella. Wywołuje ona apasterelozę. Jeśli zwierzę nie dostanie natychmiast leku, po 48 godzinach i tak pada martwe, nawet jeśli uda mu się uciec przed kocim prześladowcom. Koty od zarania dziejów polowały na gryzonie i tym samym przysługiwały się ludzkim domostwom. Broniły zbiorów i zapasów przed nieproszonymi gośćmi. Natura tak doskonale to zorganizowała, że myszy stały się przy okazji najlepiej zbilansowanym posiłkiem dla mruczków, a dodatkowo pozwalały im realizować ich łowcze zapędy i osiągać satysfakcję z udanego polowania. Nie powinniśmy zabraniać naszemu kotu polowania na myszy. Jedyną przesłanką jest jego bezpieczeństwo. Jeśli mamy podejrzenia, że myszy są w naszej okolicy trute, bądźmy uważni. Zatruć może się także i nasz pupil. Jeżeli nasz kot nie ma możliwości wychodzenia na dwór i dojadania „na mieście”, wtedy my musimy zapewnić mu pełnowartościową karmę, bogatą w taurynę i inne niezbędne dla kociego zdrowia składniki. Zapomnijmy o tanich i popularnych karmach z marketu. Badania dowiodły, że nie dość, że nie zawierają tauryny, to dodatkowo zwiększają jej wydalanie z organizmu.
Dlaczego kot męczy mysz, zanim ostatecznie ją zabije? Wbrew powszechnie panującym przekonaniom, nie robi tego dla zabawy. Istnieje pewien istotny powód, z którego mało kto zdaje sobie sprawę. Nigdy byś na to nie wpadł!Czy powinniśmy pozwalać naszemu zwierzakowi, by „bawił” się schwytanym gryzoniem, nim wreszcie ją zje? Dlaczego kot męczy mysz przed zabiciem? I dlaczego mruczki uwzięły się właśnie na te stworzenia? Nawet wieloletni właściciele i hodowcy nie zawsze zdają sobie sprawę, skąd się wzięły upodobania ich podopiecznych. Będziesz zaskoczony, gdy poznasz powód takiego zachowania kotów!Powodem, dlaczego kot bawi się zdobyczą, jest fakt, że podczas nadmiernego wysiłku w mięśniach gryzonia wytwarza się kwas mlekowy. Dzięki temu mięso takiej mysz staje się nie tylko łatwiejsze do strawienia, ale również zdrowsze – wspomaga florę bakteryjną organizmu mruczka. Kot bawi się zdobyczą nie dlatego, że sprawia mu satysfakcję jej bezradność lub pragnie przedłużyć polowanie. Działanie mruczka służy wyłącznie wzbogaceniu posiłku w wartości odżywcze. Im dłużej mysz walczy o przetrwanie, tym będzie bardziej pożywna dla drapieżnika. Jednak dlaczego kot lubi myszy aż tak bardzo?Dlaczego kot lubi myszy?Wiemy już, dlaczego kot męczy mysz przed jedzeniem, ale czemu właśnie ten gryzoń należy do „ulubionych” źródeł pożywienia każdego mruczka? Nic nie dzieje się bez przyczyny: po prostu jej mięso dostarcza pewnego cennego to aminokwas, bez którego żaden mruczek nie jest w stanie cieszyć się zdrowiem. Tymczasem mięso myszy zawiera aż pięć razy więcej tauryny, niż inne gatunki. Z tego powodu kot szczególnie upodobał sobie właśnie myszy. Co ciekawe, w kwestii swojego rozmiaru idealnie pasuje ona na posiłek, który w pełni zaspokoi apetyt zwierzaka. W przeciwieństwie do wielu gatunków nie są one w stanie zjeść ponad „normę”. Dodatkowo mysz stanowi dla kota cenne źródło węglowodanów. Szczególnie że organizm takiego małego gryzonia nie zawiera więcej składników, niż te drapieżniki są w stanie strawić. Czy powstrzymywać kota przed męczeniem myszy?Skoro nasz mruczek cieszy się regularnymi posiłkami i zbilansowaną karmą, czy powinniśmy powstrzymywać go od polowań na gryzonie? Bynajmniej! Nawet jeśli w porę zatrzymamy pupila przed śmiertelną „zabawą”, mysz i tak już długo nie pożyje. Natura wyposażyła koty w specjalną bakterię, zwaną Pasteurellą. Wystarczy, że zwierzak tylko ugryzie swoją ofiarę: nie miną dwie doby, kiedy padnie na apasterelozę. Dlatego, kiedy widzimy, że nasz mruczek upolował mysz, lepiej odpuścić. Po prostu kieruje się dlaczego kot męczy mysz przed jedzeniem? Czy mieliście okazję obserwować, jak wasze mruczki polują na gryzonie? ZOBACZ ZDJĘCIA:fot. SurpriseDlaczego kot męczy mysz przed jedzeniem? Niewiele osób zna prawdziwy powód takiego zachowania. fot. Alexas_FotosKot bawi się zdobyczą, ponieważ w ten sposób mięśnie gryzonia wytwarzają więcej kwasu sujuDlaczego kot lubi myszy? To właśnie one stanowią dla niego cenne źródło tauryny. fot. rihaijKot bawi się zdobyczą bynajmniej nie z powodów sadystycznych, lecz… praktycznych. fot. Kathryn19Często nawet hodowcy nie wiedzą, dlaczego kot męczy mysz, zanim pozbawi ją życia. ZOBACZ TEŻ:Jaki zapach odstrasza koty? Niezwykle fakty o twoim pupiluCzy twój kot jest szczęśliwy? 10 oznak, że TAK!Jakich ludzi nienawidzą koty? Sprawdź, czy to dotyczy ciebie!Jak koty okazują miłość? 10 dowodów, że twój kot BARDZO cię kocha
Myszy to nie tylko niechciane szkodniki i dzicy lokatorzy w szopach, domach, czy mieszkaniach. To też bardzo lubiane zwierzątka hodowlane. Są tanie i niekłopotliwe w utrzymaniu, dlatego często też są wybierane jako pierwsze zwierzątka, nad którym opiekę będą sprawować dzieci. To też bardzo ufne i inteligentne zwierzątka – łatwo je oswoić, a zabawa z nimi jest bardzo przyjemna. Co jedzą myszy? Jak ułożyć ich dietę, by miały szansę na długie i szczęśliwe życie? Czy mysz domowa naprawdę aż tak bardzo przepada za serem? Przekonaj się! 1. Myszka domowa a dzika – czy są jakieś różnice? 2. Co jedzą myszy? Ziarno Orzechy Warzywa Owoce Zioła i inne rośliny zielone Mięso 3. Ser dla myszy – czy to na pewno dobry pomysł? 4. Ile razy dziennie karmić myszy? 5. Żywienie myszy – podsumowanie Myszka domowa a dzika – czy są jakieś różnice? Myszy rozprzestrzeniły się na całym świecie, podróżując i przenosząc się wraz z ludźmi. Od zawsze żyły blisko ludzkich siedzib, bo wiązało się to ze stałym źródłem pożywienia. Do tej pory mieszkają na łąkach, polach, chowają się w szopach, stodołach i innych miejscach, w których mogą znaleźć ziarno i odpadki, często wchodzą też do domów – bywa, że są bardzo nieproszonymi lokatorami, jednak często też są kupowane w sklepach zoologicznych jako zwierzątka domowe i hodowlane. Między taką myszką hodowlaną, a jej polną krewniaczką jest jedna podstawowa różnica – myszy żyjące na wolności najczęściej są szarego koloru – bywają jaśniejsze lub ciemniejsze, jednak nie występuje wśród nich zróżnicowanie kolorystyczne. Inaczej jest w przypadku domowych myszek hodowlanych, bo mogą być one we właściwie wszystkich kolorach i odmianach: białej, albinotycznej (białej z czerwonymi oczami), kremowe, czekoladowe, niebieskie, czarne i łaciate. Te ostatnie często nazywane są myszkami japońskimi – choć spotykane są myszy rasowe, to mysz japońska nie jest oznaczeniem konkretnej rasy, a charakterystycznego umaszczenia. Co jedzą myszy? Hodowla myszy domowej uważana jest za dość niekłopotliwą – myszki są tanie w utrzymaniu, a ich dieta nie należy do najbardziej skomplikowanych – wszystkie produkty są łatwo dostępne i nie kosztują wcale dużo. Co jedzą myszy? Ziarno Ziarno to podstawa w diecie myszy domowej. Chętnie pożywią się pszenicą, jęczmieniem, prosem czy żytem i wieloma innymi gatunkami ziaren. Za wielki przysmak uważane są dla myszy ziarna dyni, słonecznika, czy innych nasion oleistych. Są one jednak dość tłuste, dlatego należy je rozsądne dawkować. Mieszanki ziaren dla myszy możesz z powodzeniem tworzyć samodzielnie. Możesz też jednak zdecydować się na zakup karmy komercyjnej i gotowych, pełnowartościowych mieszanek, które mogą być karmą podstawową dla myszy. Orzechy Orzechy to kolejny wielki przysmak, to też cenne źródło witamin i innych składników odżywczych. Białko dostępne w orzechach jest też bardzo łatwo przyswajalne – pod warunkiem, że orzechy są dobrze pogryzione. Mimo wszystkich swoich niewątpliwych zalet nie warto jednak dawać orzechów myszy codziennie. Wszystko dlatego, że są też tłuste i bardzo kaloryczne, dlatego kawałek orzecha raz na kilka dni w zupełności wystarczy. Warzywa Mysz domowa nie pogardzi również warzywami i powinny się one znaleźć w ich jadłospisie. Bardzo chętnie zjedzą dynię, paprykę, marchewkę, pozbawionego zielonych, niedojrzałych części pomidora, ogórka, topinambur, pietruszkę i wiele innych warzyw. Dbaj o to, by były one świeże i niespleśniałe, a także pochodziły ze sprawdzonego źródła i nie były pryskane. Owoce Owoce też powinny się znaleźć w menu myszy. Co chętnie zje? Truskawki, jabłka, kiwi, maliny, melony, porzeczki, gruszki, agrest – to wszystko bardzo cenne owoce, które dostarczą myszy wymaganych witamin i innych cennych składników. Są jednak bardzo słodkie, z tego powodu nie warto podawać ich w dużych ilościach, by nie obciążyć ich trzustki. Zioła i inne rośliny zielone Zioła to doskonałe uzupełnienie mysiej diety. Możesz je zbierać samodzielnie, pod warunkiem, że masz sprawdzone, czyste i ekologiczne miejsce – wolne od oprysków i zanieczyszczeń, bo te mogą zwierzęciu poważnie zaszkodzić. Możesz też kupić gotowe zestawy ziół przeznaczonych właśnie dla myszy i innych gryzoni. Mysz domowa chętnie zje babkę lancetowatą, liście jeżyn, stokrotki, melisę, rumianek, liście leszczyny, mniszka lekarskiego, kwiaty bławatka i wiele innych Mięso Myszy to zwierzęta wszystkożerne i choć podstawą ich wyżywienia jest ziarno i rośliny to tym, co jedzą myszy domowe, jest też mięso. Od czasu do czasu warto im podawać kawałki chudego, gotowanego mięsa. To bardzo smaczna przekąska, a także źródło cennego i pełnowartościowego białka, którego potrzebuje mysz domowa. Białko można też podać w postaci jogurtu naturalnego bez cukru, białego twarogu lub kawałka jajka. Ser dla myszy – czy to na pewno dobry pomysł? Częstym skojarzeniem na temat tego, czym karmić mysz, jest ser. To obraz, który utrwalił się w ludzkiej świadomości głównie dzięki filmom, kreskówkom i szeroko pojętej popkulturze. Wbrew temu obrazowi i powszechnej opinii – podawanie myszom żółtego sera to szkodliwy mit żywieniowy i nie powinno się tego robić. W serze znajduje się całkiem dużo tłuszczu i ma sporo soli. Zbyt dużo tłuszczo może obciążyć organizm myszy, doprowadzić do nadwagi i wielu problemów zdrowotnych, sól nie jest wskazana dla zwierząt – może spowodować między innymi niewydolność serca lub nerek. W serach dostępnych w sklepach mogą znajdować się też inne niepożądane składniki – polepszacze smaku i aromatu, a także konserwanty, które przedłużają okres świeżości sera. Żaden z tych składników nie jest dobry dla myszy. Ile razy dziennie karmić myszy? Wiadomo już, co myszy jedzą, warto też wiedzieć ile razy dziennie karmić myszy, by były one zdrowe i pełne energii. Najlepiej, by myszka miała stały dostęp do miseczki z ziarnami i mogła je jeść zawsze wtedy, gdy będzie miała ochotę. To podstawa ich pożywienia, dlatego warto zapewnić im nieskrępowany dostęp do ziaren. Zioła, warzywa i owoce możesz podawać codziennie, jednak w rozsądnych proporcjach, by nie przekarmić zwierzaka. To jedzenie, które szybko się psuje, dlatego upewnij się, że mysz domowa zjadła podane kawałki. Mięso podawaj rzadziej, raz czy dwa w tygodniu w zupełności wystarczy – również podaj go tyle, by zwierzę mogło je zjeść od razu i w razie konieczności posprzątaj resztki, zanim zaczną się psuć. Żywienie myszy – podsumowanie Hodowla myszy to zajęcie niezbyt trudne, bo zwierzęta te nie należą do najbardziej angażujących. Myszy jedzą niewiele, nie są też kłopotliwe i wymagające pod względem diety. To zwierzęta wszystkożerne – podstawą ich wyżywienia jest ziarno, ale w ich codziennej diecie powinno się znaleźć miejsce również na owoce, zioła i warzywa. Raz lub dwa w tygodniu podawaj jej chude, gotowane mięso, biały twaróg pozbawiony soli, kawałek jajka lub trochę jogurtu naturalnego. Żółty ser z kolei jest, wbrew pozorom, produktem niewskazanym na myszy. Zadbaj o swoją mysz domową!
czy mysz może zjeść mysz